Strony

poniedziałek, 12 września 2016

O tym jak być parapetem i jak rozpoznać kłamcę.


Cześć Czytaczu!

Długo mnie tu nie było, a w zasadzie to jakiś tydzień. Ale szczerze to nie mogłam się przyzwyczaić do nawału obowiązków związanych ze szkołą i drugą klasą liceum. Głupie lekcje o starożytnym Egipcie mają po 10 stron. To przesada! Od razu mowie: Rozszerzona historia to zło!

A co Ciekawego dzieje się u Ciebie?

W dzisiejszym #truelife chciałam Ci coś opisać, a mianowicie ludzi. 



Jest sobie taki Człowieczek, który ma znajomych, a może nawet przyjaciół, chodzi do szkoły, uczy się, a nawet robi wszystkie zadania domowe. Ma wiele zainteresowań o których śmiało opowiada, przez co zdobywa jeszcze większe grono znajomych, bo prawie z każdym znajduje wspólny język. 

Jednak ten Człowieczek ma pewną, acz istotną wadę - lubi rozmawiać o innych za ich plecami. 

Często robi to nawet, gdy osoba o której mówi jest obok. Aczkolwiek dobrze się z tym kryje i nikt nic nie zauważa. Po wszystkim nawet posyła w Twoja stronę słodki uśmiech, a Ty nie zdajesz sobie sprawy jakie okrutne rzeczy wygadywał pod Twoim adresem. 

Po pewnym czasie również okazało się również ze za ta cala otoczką przyjaźni kryje się dosyć obrażalski i problemowy Człowieczek. Uważa on ze wszystko powinno być po jego myśli a jeśli tak nie zrobisz to zmiesza Cie z błotem i obrazi się na wieki wieków amen. 

Później w WASZYCH najbliższych kręgach będziesz tą niemile widzianą osobą, o której z ust Człowieczka wychodzą epopeje na temat jak okropny jesteś. 

Człowieczek będzie próbował zabrać Ci wszystkie koleżanki, bo przecież ze swoja najlepszą  przyjaciółką, którą notabene nazywał siostrą, pokłócił się na śmierć i życie. 

Jednak czasem do Ciebie się odezwie, ale tylko po to, by skrytykować te osoby, które namówił przeciw Tobie. 

Rozumiesz to?

Bo ja nie. Nie potrafię nadal zrozumieć jak ludzie mogą być tak dwulicowi! Z jednej strony wydają się być twoimi najlepszymi przyjaciółmi, ale zaraz obrabiają twój tyłek za plecami. A potem z Tobą obgadują osoby, z którymi obgadywali ciebie. To chore, ale niestety prawdziwe. 

Mogłabym Ci teraz mówić, że najlepiej jest mieć na takie coś wyjednane, ale niestety tak się nie da. Wiem z autopsji. 

Ale cóż życie. 

Są ludzie są i parapety. 

Ja mój czytaczu na swojej drodze spotkałam zbyt wiele parapetów...

#i'mnotsorry

P.S. Jeśli spotkałeś/aś parapeta zadzwoń pod 801-801-801. Jednostka specjalna szybko się nim zajmie!



7 komentarzy:

  1. To są sprawy, które w pewnym okresie życia przestają aż tak dokuczać i przyjmuje się to z dystansem. Ważny jest minimalizm - w znajomych też - od takich parapetów - odciąć się. To oni uprzykrzają życie teraz, ale to oni na tym ucierpią - w przyszłości ;)

    Pozdrawiam ciepło,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj święta racja. Gdyby tylko każdy był minimalistą pod tym względem, świat stałby się prostszy! ;p
      Karma's bitch... Ale w karmę nie wierzę! ;D
      Dziękuję za komentarz ;)

      Usuń
  2. Każdy zna kogoś kogo unika jak ognia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj niestety pełno takich osób....
      Dziękuję za komentarz ;)

      Usuń
  3. Takich ludzi najlepiej unikać jak ognia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzej jak się nie da ;p
      Dziękuję za komentarz ;)

      Usuń
  4. Niestety tacy ludzie są i będą chodzić po naszej planecie.
    Ale trzeba po prostu się na nich uodpornić jak na grypę.
    Pozdrawiam Okiem Blondynki

    OdpowiedzUsuń