wtorek, 30 sierpnia 2016

Omlet szpinakowy z sosem serowym, albo nie.


Cześć Czytaczu!

Jak mija Ci ostatni tydzień wakacji? Może pracujesz, albo ubolewasz nad rychłym rozpoczęciem szkoły?

U mnie ostatnio było dużo zamieszania. Starszy brat się żenił w zeszłą sobotę i w związku z tym mieliśmy masę roboty w domu. Poza tym moja starsza siostra przyjechała z Niemiec (z dwójką dzieci i mężem oczywiście). Dlatego w domu było aż 11 osób. Dużo prawda?

Dlatego, Czytaczu, nawet nie miałam czasu, żeby usiąść spokojnie przed laptopem i cokolwiek napisać. Stąd ten zastój.

Muszę powiedzieć, że przez tą całą przedślubną gonitwę troszkę zaniedbałam mój żołądek. To znaczy nie miałam czasu na przygotowywanie "zdrowych posiłków", a o ćwiczeniach mogłam tylko pomarzyć.

Uwierz, że bardzo to odczułam. Szczególnie dlatego, że często moim posiłkiem stały się słodycze, a dokładniej czekolada, bądź żelki. Albo w najlepszym przypadku kanapka.

Naprawdę nie polecam Ci takiego odżywiania.

Stąd wczoraj zebrałam z działki szpinak i powstał omlet ze szpinakiem! Nasz dzisiejszy temat, czyli cook it yourself.




piątek, 19 sierpnia 2016

O tym co trzeba i czego nie można robić.


Cześć Czytaczu!

#omójbożekoniecwakacji

Taak, ja też mówię: " Nie chcę iść do szkoły", "Dajcie mi chociaż miesiąc wakacji", "Chcę lato!" itepe. Ale tak szczerze to po co nam to jęczenie? Bo przecież nic nie zmieni to, że będę mówiła, że nie chce iść do szkoły. bo i tak pójdę. Pierwszego września wystroję się niczym stróż w boże ciało, wsiądę do busa i pognam do kościoła na mszę, a potem na rozpoczęcie roku.

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

O tym co dobre dla Ciebie i co dla innych.


Cześć Czytaczu,
Post z serii #truelife.

Byłam niedawno w Zakopanem. Razem z moją siostrą, jej mężem, jej synem, kolegą męża, jego żoną i ich synem. Trochę zakręcone, ale jak przeczytasz dwa razy, tak jak ja, to zrozumiesz.

Szczerze to wyczekiwałam tych wakacji z zapartym tchem i nawet nie zmieniłam planów mimo, że wyjazd trochę kolidował ze światowymi dniami młodzieży, na których również byłam, ale nie o tym mowa.

Razem z siostrą wyobrażałyśmy sobie, że to będzie wyjazd roku, a przede wszystkim odpoczniemy. Okazało się, że sprawy przybrały całkiem inny obrót.

niedziela, 14 sierpnia 2016

Hey Hi Hello


Cześć Czytaczu!

Cieszę się, że jesteś. To dla mnie poniekąd ważne, bo bez Ciebie pisałabym tylko dla siebie, a jeśli pisałabym tylko dla siebie, to pisanie dla siebie nie miałoby najmniejszego sensu. Zrozumiałeś cokolwiek? Bo ja trochę się pogubiłam. Ale tylko troszeczkę.

Zapomniałam o najważniejszym. Pasowałoby się przedstawić, chyba, że wolisz pozostać anonimowym. W sumie to Ty pozostaniesz anonimowy, ale ja muszę powiedzieć jak mam na imię. Rodzice nazwali mnie Aleksandra, ale w zasadzie to tylko Tata tak na mnie mówi. Reszta zwraca się do mnie Ola lub per Lili. Stąd ta nazwa. A Ty możesz wymyślić dla mnie całkiem inną ksywę, pozwalam Ci.

Mam trójkę sporo starszego rodzeństwa i chyba dlatego na świat patrzę troszkę inaczej, niż moi rówieśnicy, o czym się zresztą kiedyś przekonasz.

Chodzę do drugiej klasy liceum i parę dni temu przeżywałam moje 17 urodziny. Tak, przeżywałam, w złym znaczeniu tego słowa.

Jako, że jestem totalną humanistką wybrałam również takowy kierunek liceum, który optymistycznie nazywa się - dziennikarstwo. Tak, Mój Czytaczu, w przyszłości chcę zostać dziennikarką, ale nie tą, która spogląda na Ciebie ze szklanego ekranu z idealną fryzurą i koszulą bez żadnego wgniecenia. Ja chcę być tą dziennikarką, której tak naprawdę nie widać. Pewnie czytasz codziennie artykuł kogoś takiego, ale nie masz pojęcia o tej osobie. Może nawet ją lubisz, bo twierdzisz, że fajnie i lekko pisze, ale jej nazwisko nic Ci nie mówi.

Nie lubię wyróżniać się z tłumu, ale kocham wszystko co niesztampowe. Jestem dosyć niestereotypową osobą, ale wkrótce się o tym przekonasz i sam mnie ocenisz.

Mam nadzieję, że z Czytacza awansujesz na Wiernego Czytacza i zostaniesz tu na dłużej☺